Kiedy byłam dzieckiem mama robiła bardzo często roladę drożdżową z kakao, najlepsze było to nadzienie.... Postanowiłam przypomnieć sobie smak z dzieciństwa i zrobiłam drożdżówki z dużą ilością kakao (co widać na zdjęciach :P). Wyjęte prosto z piekarnika, cieplutkie.... musiałam spróbować kawałeczek i się nie zawiodłam. Są pyszne! :).
Co prawda do Świąt jest jeszcze sporo czasu jednak zauważyłyśmy, że poszukujecie już przepisów na Boże Narodzenie :). Jeśli chcecie podzielić się z nami wypróbowanym przepisem lub jeśli chcecie, abyśmy upiekły coś dla Was piszcie :). My postaramy się już niedługo upiec coś bardziej świątecznego, może jakiś keks...lub ciasto przekładane...? Zobaczymy :).
Tymczasem zostawiam Was z nowym przepisem i życzę udanego popołudnia :*
Justyna
Składniki na 11 dużych drożdżówek:
- 500 g mąki pszennej
- 1 szklanka letniego mleka
- 2 łyżki roztopionego masła
- 1 duże jajko
- 1/3 szklanki miodu
- pół łyżeczki soli
- 12 g drożdży suchych (3 łyżeczki) lub 25 g drożdży świeżych
Nadzienie:
- 3 łyżki mleka
- 5 łyżek kakao
- 2 łyżki cukru
Mąkę wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw
zrobić rozczyn). Dodać resztę składników i wyrobić, dodając pod koniec
rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiać ciasto, aż będzie gładkie i elastyczne.
Uformować z ciasta kulę, odłożyć przykryte w ciepłe miejsce do podwojenia
objętości (około 1 godziny). Składniki na nadzienie połączyć razem.
Po wyrośnięciu ciasto dokładnie wyrobić, rozwałkować na cienki placek, posmarować kakaem, zawinąć w roladę, pokroić na kawałki ok. 5 cm, wyłożyć na blaszkę, zostawić do wyrośnięcia. Piec ok. 15-20 min w 200 stopniach.
Po wyrośnięciu ciasto dokładnie wyrobić, rozwałkować na cienki placek, posmarować kakaem, zawinąć w roladę, pokroić na kawałki ok. 5 cm, wyłożyć na blaszkę, zostawić do wyrośnięcia. Piec ok. 15-20 min w 200 stopniach.
12 komentarzy:
Myślałam ze to mak a nie kakao... Super ;D
Jakie one wspaniałe!!!!!
Moja Mama i ciasto drozdzowe jakos sie nie dogadywali ;) Ale przeciez ja moge ustanowic nowa tradycje pieczenia takich drozdzowek, prawda?
Piękne te drożdżowe ślimaczki. Z kakao nie robiłam.
Narobiłaś mi chęci. :)
Zwiodłaś mnie:)Wyglądają jak napakowane dużą ilością maku:) A drożdżówek z kakao jeszcze nie próbowałam, jestem ciekawa jak smakują. Pozdrawiam! :)
Mała kuchareczka: Dziękujemy!
Maggie: Jasne :) Może Twoja Mama po spróbowania Twojego wypieku drożdżowego przekona się do niego :D
justka2712: Dobrze to ujęłaś "napakowane" :D Koniecznie musisz wypróbować :D
Wyróżniłam Cię na Liebster Blog. Zapraszam do zabawy. :-)
http://corculinari.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
cudowne te drożdżówki i takich z kakao jeszcze nie jadłam :)
pięknie wyglądają te drożdżówki:) Sama też lubię robić bułeczki i drożdżówki, są dużo lepsze niż te ze sklepu:) chętnie wypróbuje również te z kakao:)
Dziewczyny zapraszam po wyróżnienie :) http://bykawo.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-liebster-blog.html
Wspaniałe nadzienie :)
Nadzienie wariacja: Z rozpuszczania masla zostala go mini-resztka w garnuszku, dolalam mleka, wsypalam cukier, zagrzalam do rozuszczenia, dalam ogrom kakao, lyzke cynamonu i wymieszalam. Przed wylozeniem na ciasto dojrzalam przyglądające mi się z parapetu jablko - takie nawet nie zaduze - obralam i starlam na tarce do tego kakao z cynamonem.... slimaczki niebow gebie! Wilgotne a i nadzieniastarczylo , bo mam wrazenie bez jablka chyba malo by go bylo :) w rozsmarowaniu po ciastu bardzo pomogla lopatka sylikonowa ;) wieljie dzieki za przepis. Ps. Zrobilam bez jajka i tez wyszly, wszystkie jajkajakie zostaly zjedlismy w porannej jajecznicy :)
Prześlij komentarz