Dziś przepis autorski, oczywiście nie planowany . Miała to być zwykła karpatka z kremem budyniowym. Ale jak to u nas w zwyczaju bywa, wypiek musiał być inny "karpatkopodobny" - przecież musimy zamieścić go na naszym blogu, a karpatka już na nim jest.
Do ciasta dodałyśmy świeżo zmielonej kawy, które z jej drobinkami prezentuje się wspaniale. Z kolei krem jest budyniowo - czekoladowy. Z rodzynkami namoczonymi w rumie wieniec smakuje wybornie. Ciasto wyciskałyśmy na okrągłą blaszkę o średnicy 26 cm przez szprycę z końcówką o średnicy 18 mm (zdjęcie zamieszczone poniżej). Całość wykończyłyśmy cukrem pudrem. I jak Wam się podoba?
- 3 jajka
- 1/2 kostki margaryny (125g)
- 1 szklanka wody
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka zmielonej kawy
Wodę i margarynę zagotować, dodać mąkę wymieszaną uprzednio z proszkiem do pieczenia oraz kawą, gotować mieszając ok. 5 minut. Gotować należy na małym ogniu, aby masa się nie przypaliła. Odstawić do wystudzenia.
Po ostudzeniu do masy wbijać po jednym jajku i ucierać na gładką masę. Napełnić szprycę ciastem i wyciskać je na natłuszczoną okrągłą blaszkę o średnicy 26 cm tworząc okrąg. Ja na środku blaszki umieściłam specjalny "komin" do pieczenia, który często używamy kiedy pieczemy wieniec. Ciasto piec w temperaturze 190 - 200 stopni ok. 25 minut.
Składniki na krem:
- 150 g masła;
- 1 opakowanie budyniu śmietankowego/waniliowego z cukrem
- 1 opakowanie cukru waniliowego (32g)
- 1 1/3 szklanki mleka
- 2-3 łyżki cukru pudru
- 40 g czekolady gorzkiej (rozpuszczonej i ostudzonej)
- 100 g rodzynek
- 2 kieliszki rumu (50 ml)
- pół szklanki gorącej wody
1 szklankę mleka zagotować z cukrem waniliowym. Pozostałą część mleka wymieszać dokładnie z budyniem. Następnie całość wlać do gotującego się mleka i zagotować cały czas mieszając, aby budyń się nie przypalił. Odstawić do wystudzenia.
Masło utrzeć z cukrem pudrem (ważne jest żeby budyń i masło miały jednakową temperaturę). Stopniowo dodawać budyń, ucierając na gładką i puszystą masę. Pod koniec dodawać łyżką czekoladę, dalej ucierając. Jeżeli masa jest zbyt rzadka, przed wyłożeniem jej na ciasto wstawić ją do lodówki.
Rodzynki zalać najpierw wrzącą wodą i odstawić na 10 minut, aby zmiękły. Po tym czasie odsączyć je przez sito i zalać ponownie, lecz tym razem rumem. Odstawić na ok. godzinę. Jeżeli rum nie pokryje w całości rodzynek, co jakiś czas zamieszać je łyżeczką lub dolać więcej alkoholu. Po godzinie odsączyć rodzynki ponownie.
Ciasto przekroić na pół, rozłożyć równomiernie krem, posypać równomiernie rodzynkami i przykryć drugą częścią ciasta. Całość posypać obficie cukrem pudrem. Przed podaniem schłodzić w lodówce.
Smacznego!
Powiedz mi moja Droga, gdzie kupiłaś taką szprycę?? :)
OdpowiedzUsuńA ciacho wygląda bardzo smacznie!
Kupiłam ją pare lat temu w jednym ze sklepów internetowych z akcesoriami cukierniczymi. Dokładnie nie pamiętam, jaki to był sklep, ale zobacz na tej stronie: http://sklep.technica.pl/. Myślę, że znajdziesz tam różne końcówki i worek cukierniczy. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńPomysł z dodaniem kawy do ciasta genialny :) Zawsze jadłam ciasto ptysiowe w tradycyjnej wersji ale to zapowiada się pysznie! No i do tego pięknie wygląda ten ptysiowy wieniec, nietypowy :)
OdpowiedzUsuńudało się pięknie!
OdpowiedzUsuńojej, ojej *.* jakie to musi być pyszneee!
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś francuski program kulinarny i piekli w nim podobne ciasto, przysmak Francuzów! Twoje wyglada obłędnie! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Pycha - na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńLubię wszystko o tym cieście, i rodzynki i masę budyniową a najbardziej rum.
OdpowiedzUsuńO, właśnie o to mi chodziło, super!
OdpowiedzUsuńSłodko pozdrawiam!
caly wypiek wyglada cudnie, ale jako laikowi 'pieczeniowemu" zabraklo mi informacji w jakiej temp. powinno byc pieczone ciasto; wyprobuje na pewno gdyz wszystkie ciasta z budyniami przemawiaja najbardziej do smaku mojego ukochanego...a przez zoladek itp...
OdpowiedzUsuńAnonimowy: piec w temp. 190-200 stopni ok. 25 minut :)
OdpowiedzUsuń