"O pączkach robionych z dodatkiem ugotowanych ziemniaków słyszałyśmy już nie raz. Jednak dopiero teraz postanowiłyśmy przekonać się, czy faktycznie są tak lekkie i puszyste jak komentują to internauci na różnych blogach. Nie zawiodłyśmy się, pączki są pyszne, delikatne i pulchne. Na drugi dzień nie tracą swojej świeżości, dalej są wilgotne i miękkie.
Naszej mamie bardziej smakuje ich ziemniaczana wersja niż ta tradycyjna - wyłącznie z mąki pszennej.
Przepisów na pączki ziemniaczane w sieci jest bardzo dużo, my korzystałyśmy z przepisu Arabeski, gdyż jeszcze nigdy żaden z jej przepisów nas nie zawiódł.
Pączusie robi się bardzo szybko, gdyż ciasta nie trzeba odstawiać do wyrośnięcia. Gorąco polecamy!"
Justyna i Dorota
"Składniki (na dużą porcję , z połowy wychodzi ok. 18 sztuk):
- 1 kg ziemniaków
- 1 kg mąki
- 10 dag drożdży
- 3/4 szklanki cukru
- 3 jajka (na połowę porcji dałyśmy1 całe jajko i 2 żółtka)
- 3 żółtka-
- 25 dag masła (może być roślinne)
- cukier waniliowy (zastąpiłyśmy go łyżeczką pasty waniliowej)
- szczypta soli
- 2 łyżki spirytusu lub octu
- marmolada lub gęsty dżem (u nas powidła)
- cukier puder do posypania
Ziemniaki obrać, ugotować, gorące zemleć w maszynce lub przecisnąć przez praskę. Do wciąż gorących ziemniaków dodać masło i od czasu do czasu zamieszać , aż całkiem się rozpuści. Przestudzić , rozkruszyć drożdże i wymieszać z masą ziemniaczaną. Jajka ubić z żółtkami i cukrem, dodać do ziemniaków. Wsypać mąkę, sól i wyrobić. Na koniec dodać spirytus i wszystko dokładnie wyrobić (ciasto powinno być miękkie i lepkie, ale nie takie jak drożdżowe). Nabierać łyżką ciasto, rozpłaszczać na dłoni placuszek, kłaść na środek marmoladę i zlepiać. Układać na stolnicy posypanej mąką. Po zrobieniu wszystkich pączków rozgrzać tłuszcz do temperatury około 180 st.C. Smażyć z obu stron , jak typowe pączki, tylko trochę dłużej (sprawdzać patyczkiem). Po usmażeniu posypać cukrem pudrem.
Uwaga: ciasto nie musi wyrastać , jak typowe ciasto drożdżowe. Tak samo uformowane pączki - wystarczy , że poleżą kilka minut , zanim rozgrzeje się tłuszcz , a potem urosną jeszcze podczas smażenia."
Uwaga: ciasto nie musi wyrastać , jak typowe ciasto drożdżowe. Tak samo uformowane pączki - wystarczy , że poleżą kilka minut , zanim rozgrzeje się tłuszcz , a potem urosną jeszcze podczas smażenia."
A to ciekawe ! Podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńA jakie one są w smaku? Takie jak tradycyjne pączki? Czy te ziemniaki są jakkolwiek wyczuwalne podczas konsumpcji?
OdpowiedzUsuńzapisuję, na tłusty czwartek będą jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńDomowe pączki, to chyba jest jak spełnienie marzeń! :D
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam, że pączki z dodatkiem ziemniaków dłużej zachowują świeżość. Chyba na Tłusty Czwartek skuszę się na tę wersję, bo wyglądają wprost idealnie!:)
OdpowiedzUsuńpoczęstuję się jednym, a może dwoma :) też nigdy nie robiłam pączków z ziemniakami ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńZdałam sobie sprawę,że trzeba będzie pomyśleć o pączkach ;)
Droczilka: Smakują jak tradycyjne pączki, ziemniaki nie są wogóle wyczuwalne. Kiedy po skonsumowaniu powiedziałyśmy znajomej, że w składzie pączków są ziemniaki nie mogła się nadziwic, ze są takie pyszne.
OdpowiedzUsuńjeszcze takich ziemniaczanych pączków to nie jadłam:) spróbuję ten przepis:)
OdpowiedzUsuńznalazłam:)))
OdpowiedzUsuńsuper blog...zostaje tu:))
Justyna Bąk: Koniecznie napisz jak Ci wyszły :P
OdpowiedzUsuńIwona: Dziękujemy za miłe słowa :)
Sezon na pączki w pełni ;) A na jakim tłuszczu smażysz? Mam nadzieję, że na oleju rzepakowym - jest najzdrowszy spośród olejów no i nie podnosi cholesterolu, tak jak smalec.
OdpowiedzUsuńAnonimowy: Oczywiście że na oleju, smalcowi mówimy stanowcze "nie" :D
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że będą tak dobre jak te które robiła babcia mojego kolegi. Potrafiliśmy po 10-15 sztuk za jednym podejściem zjeść i do tego litr mleka prosto od krowy :D
OdpowiedzUsuń