„Podczas wizyty w pobliskim supermarkecie uwagę naszą skupiły piękne, duże pomarańcze. Nie mogłyśmy się oprzeć, więc kupiłyśmy kilka. Oczywiście nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy - oprócz zjedzenia kilku z nich - nie wykorzystały reszty owoców do kolejnego wypieku.
Tak powstał nasz autorski przepis:)
Musimy przyznać, że ciasteczka wyszły pyszne - miękkie, delikatnie rozpływają się w ustach. Dodatek gorzkiej czekolady doskonale kontrastuje z pomarańczowo- budyniowym nadzieniem.
Ciasteczek z tego przepisu wychodzi sporo, więc możecie bez wahania zrobić je z połowy porcji:)”
Składniki na ciasto:
- 340 g masła
- 200 g cukru
- 2 duże jajka
- 3 łyżki miodu
- 550 g mąki pszennej*
- 4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki soli
- sok z jednej pomarańczy
- skórka starta z 2 pomarańczy (może być z jednej)
Masło ucieramy z cukrem, by masa była jasna i lekka. Dodajemy miód, jajko, skórkę z pomarańczy oraz sok (dolewamy stopniowo) i znów ucieramy do wymieszania składników.
W drugiej misce mieszamy mąkę, sodę oraz sól. Dodajemy suche składniki do masy pomarańczowej i mieszamy, by powstała jednolita masa. Ciasto wkładamy na ok.: 30 minut do lodówki.
Ciasto dzielimy na kulki wielkości małego orzecha włoskiego. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach ok.: 5 cm. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy 9 - 11 minut, by ciastka były zrumienione, ale miękkie. Studzimy i smarujemy połowę ciastek rozpuszczoną czekoladą.
Dodatkowo:
- ok. 200 g dobrej jakości gorzkiej czekolady (u nas „Wedel”)
Czekoladą rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodałam troszkę śmietany kremówki (30 %), aby czekolada nie była zbyt gęsta i łatwo smarowało się ciasteczka
Po zastygnięciu czekolady przy pomocy rękawa cukierniczego na środek ciastek posmarowanych czekoladą nakładamy ciepły budyń i delikatnie przyciskamy 2 połówką bez czekolady.
Nadzienie:
- 0,5 l dobrej jakości soku pomarańczowego (u nas „Hortex” pomarańczowy z cząsteczkami miąższu)
- 2 budynie waniliowe bez cukru
- 3 łyżki cukru (w zależności, jaki sok mamy - nasz był „bez cukru”)
Cukier i połowę soku gotujemy. Do drugiej części soku wsypujemy budynie i mieszamy dokładnie. Gdy sok z cukrem zacznie się gotować, wlewamy pozostałą część i mieszamy gotując na małym ogniu. Po zgęstnieniu budyniu pomarańczowego odstawiamy w chłodne miejsce, aby troszkę wystygnął. Budyń jest dość gęsty, dlatego nie należy przekładać ciastek zimnym budyniem, gdyż będzie jeszcze gęstszy i utrudni nam przełożenie.
Ciasteczka układamy na deseczce (nie w misce ani garnku!), gdyż ciepły budyń może rozpuścić ponownie czekoladę i ciasteczka będą „niestabilne”. Odkładamy w chłodne miejsce. Doskonale smakują następnego dnia. Smacznego!
* niektóre pomarańcze mają mniej lub więcej soku, dlatego gdy ciasto jest za rzadkie należy dodać więcej mąki. Gdy znowu pomarańcza ma mało soku –odwrotnie. Ciasto jest „lepkie” i klejące. Po wyjęciu z lodówki bez problemu da się formować kuleczki.
15 komentarzy:
lubię takie, pyszne do przegryzienia do kawki lub herbaty (:
Wyglądają rewelacyjnie! Zapisuję i wypróbuję! Pozdrawiam
w miniaturce zdjęcia myślałam, że to makaroniki
wyglądając cudnie! a nadzienie to chyba bym z miski wyjadała :)
Ale słodkie wspaniałości... :)
Wyglądają bardzo pomarańczowo, tylko zakupię się w składniki i z pewnością wypróbuję :)
Fajne i bardzo pomysłowe :)
Gratuluję pysznego, autorskiego przepisu! :)
jakie sa sliczne te ciasteczka:) a do tego nadzienie czekoladowo-pomaranczowe, wiec na pewno sa pyszne:)
Piękne ciasteczka stworzyłyście :)
Już wyobrażam sobie ten zapach...Taki uwodzicielski i świąteczny....Zazdroszczę takich smakołyków ;D
wystarczy wyobrazic sobie ich magiczny, pomarańczowy zapach.
od razu zły humor znika ;]
dzisiaj zrobiłam te ciasteczka, Mąż jest wniebowzięty :) czy mogłabym zamieścić przepis na swoim blogu? Oczywiście z linkiem :)?
Oczywiście, że tak:) Cieszymy się, że mężowi smakowały, pozdrawiamy!
Hej:) Jestem na Twojej stronie pierwszy raz, jest niezwykle urocza! Właśnie upiekłam te pyszne ciasteczka:) najbardziej lubię takie suche ciastka, bez dodatków, więc moje będą bez nadzienia, choć z nim pewnie też byłyby cudowne! Muszę podzielić się pewnym spostrzeżeniem.. Uwielbiam piec i gotować, ale od zawsze moją zmorą jest ucieranie masła, więc często zastępuję tę czynność, roztapiając je. Niektóre wypieki tego nie tolerują, ale pomarańczowe ciasteczka są nieskazitelne, więc im chyba nie zaszkodziło:) oczywiści ciasto dużo rzadsze, ale w lodówce stężało:) Pozdrawiam i dziękuję, przepis naprawdę godny podniebienia wszystkich, nawet najbardziej wymagających, łakomczuszków!
Anonimowy: Jest nam niezmiernie miło, że ciasteczka się udały i smakowały. Jeśli chodzi o nas, te ciasteczka są naszymi ulubionymi :):)
Pozdrawiamy :)
Prześlij komentarz