"Ostatnie dni były pełne wrażeń!! Jedną z niespodzianek jaka spotkała mnie we czwartek to przyjazd mojej siostry z Irlandii !! Nie widziałyśmy się kilka miesięcy więc po otworzeniu drzwi przez mamę i zobaczenie siostry... wszystkie płakałyśmy z radości.. :)
Szybko zabrałam się za pieczenie jakiegoś ciasta. Wybór padł na tartę z serkiem mascarpone i daktylami. Tarta jest dobra, lecz nie wzbudziła we mnie wielkiego zachwytu. Za to brat ciasto określił "mistrzostwem świata :D"."
Ciasto:
- 300 g mąki,
- 100 g cukru pudru,
- 3 żółtka,
- 200 g masła
Masa:
- 250 g serka mascarpone,
- 6 łyżek cukru pudru,
- 1 jajko,
- sok z 1 pomarańczy,
- 1 szklanka mielonych migdałów,
- 2 łyżki mąki
Dodatkowo:
- 200 g daktyli,
- 2 łyżki dżemu pomarańczowego (pominęłam :P)
Wykonanie:
Zagniatamy na stolnicy mąkę z cukrem pudrem i kawałkami masła. Wyrabiamy do chwili, aż masa będzie przypominać kruszonkę. Dodajemy żółtka i znów zagniatamy. Wyrabiamy do czasu, aż ciasto stanie się zwarte i jednolite. Wkładamy do lodówki. Niech tam "odpocznie" przez 2 godziny. Rozwałkowujemy ciasto na 1/2 cm - na pergaminie. Przenosimy je do formy, pergamin usuwamy. Wylepiamy formę ciastem. Pieczemy tartę 15 min (180°C) na złoty kolor.
Mascarpone ucieramy z cukrem. Dodajemy jajko, mieszamy i wlewamy sok. Gdy składniki się połączą, dodajemy migdały, mąkę i delikatnie mieszamy.
Przekładamy masę na podpieczony spód z ciasta i układamy połówki daktyli. Zapiekamy na złoty kolor. Następnie smarujemy wierzch 2 łyżkami dżemu.
Z podanej ilości składników wyjdzie nieco więcej ciasta. Z tego, co zostanie, możemy upiec małe ciasteczka (około 10 minut w 180°C). W sezonie letnim zamiast daktyli warto użyć świeżych owoców, np. moreli lub brzoskwiń. Ważne, żeby nie były zbyt soczyste, bo ciasto rozmięknie.
Mascarpone ucieramy z cukrem. Dodajemy jajko, mieszamy i wlewamy sok. Gdy składniki się połączą, dodajemy migdały, mąkę i delikatnie mieszamy.
Przekładamy masę na podpieczony spód z ciasta i układamy połówki daktyli. Zapiekamy na złoty kolor. Następnie smarujemy wierzch 2 łyżkami dżemu.
Z podanej ilości składników wyjdzie nieco więcej ciasta. Z tego, co zostanie, możemy upiec małe ciasteczka (około 10 minut w 180°C). W sezonie letnim zamiast daktyli warto użyć świeżych owoców, np. moreli lub brzoskwiń. Ważne, żeby nie były zbyt soczyste, bo ciasto rozmięknie.
Źródło: Tarta Daktylowa
Takiej wersji na daktyle nie znałam...zdecydowanie warto zapamiętać, plus to ''nadzienie z mascarpone, pomarańczy i migdałów'', super!
OdpowiedzUsuńlubię tarty, ale daktylowej jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńOj, spróbujcie ją! ja osobiście ją jadłam i jest przepyszna!:)
OdpowiedzUsuńsporo dziewczyn pisze teraz o tartach, a ja przy okazji jem własnie szpinakową, polecam! najlepsza jest w tarabuku na browarnej w wwie :) ale ze zrobieniem też nie będzie pewnei większego problemu. moze wymysl przepis na tarte szpinakową!:D a przy okazji, znalazłam konkurs dla blogerów kulinarnych, sama bym wzięła udział ale TRZEBA prowadzić bloga czego ja nei robię :C konkurs jest na www.dniherbaty.pl pod zakladka herbata z dodatkami, trzeba napisac przepis na napoj na bazie herbaty czy co tam ;]
OdpowiedzUsuńmartututu: Zgadzam się z Tobą, tarta szpinakowa jest pyszna!! Przepis znajduje się na naszym blogu, co prawda nie autorski :) Więc polecam tartę z naszego bloga :) Dziękujemy za inf. o konkursie :)
OdpowiedzUsuńCzy te daktyle maja byc suszone ??Bo przyznam szczerze ze innych u siebie nie widzialam :-)
OdpowiedzUsuńAnonimowy: Tak daktyle mają być suszone :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wcześniej nie wpadłam na Wasz przepis, a miałam tyle daktyli... Ehh, wygląda bardzo apatycznie :) Pozdrawiam, Magda!
OdpowiedzUsuńwww.smallthings.blox.pl