Strony

czwartek, 3 marca 2011

POMARAŃCZOWE PĄCZUSZKI "BEZNADZIEJNE":)


"Dzisiaj TŁUSTY CZWARTEK, więc tradycyjnie w ten dzień pieczemy i jemy pączki. Nasze dzisiejsze pączki,  jak to w jednym ze spotów reklamowych powiedziano - są "beznadziejne":), czyli bez nadzienia.  Postanowiłyśmy zrobić je z własnego przepisu:). Pączki miały być puszyste, mniejsze od  tradycyjnych, z delikatną nutą pomarańczy. Ku naszemu zaskoczeniu - osiągnęłyśmy swój cel.  Sami zobaczcie i spróbujcie!".


Składniki na około 30 pączuszków:
  • 400 g mąki
  • 2 jajka - rozmącone
  • 75 ml roztopionego masła
  • 2 łyżki cukru
  • 16 g cukru waniliowego (1 opakowanie)
  • 25 g świeżych drożdży
  • pół szklanki letniego mleka (1 szklanka = 250 ml)
  • sok z  pomarańczy - 1/3 szklanki
  • szczypta soli
  • kieliszek spirytusu (25 ml)
  • skórka otarta z jednej pomarańczy

Ponadto:

  • olej do smażenia
Drożdże pokruszyć do miseczki, dodać łyżkę cukru i odstawić na ok. 5 minut. Dodać mleko i 2 łyżki mąki. Wymieszać wszystko i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 15 minut, aż drożdże zaczną pracować. Po tym czasie przesiać do dużej miski mąkę pszenną wraz z solą, dodać zaczyn i  resztę składników.  Na końcu wlać roztopione masło i wyrabiać na gładką i miękką masę. Ciasto będzie się kleić, nie może być zbite (w razie potrzeby dolać więcej mleka). Uformować z niego kulę i włożyć do miski oprószonej mąką , przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1,5h.

Ciasto wyjąć na oprószony mąką blat i rozwałkować na grubość ok. 1-1,2 cm. Wykrawać okrągłe pączusie foremką o średnicy ok. 3 cm i odkładać na oprószony blat. Przykryć ściereczką i pozostawić do kolejnego wyrośnięcia ok. 15 minut.

Smażyć na oleju na złoty kolor. Cieplutkie pączusie polukrować.

Lukier:
  • szklanka cukru pudru
  • 1 łyżka rumu
  • 3-4 łyżki soku ze świeżej pomarańczy (w zależności czy chcemy gęstszy czy rzadszy lukier)
Cukier puder wsypać do miski, dodać rum oraz sok z pomarańczy. Utrzeć do gładkości. Smacznego! 

tłumacz londyn

8 komentarzy:

  1. Ładne pączki:) Wole z nadzieniem jeśli juz,ale te są też fajniutkie. Takie żółciutkie:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myslalam, ze bedznadziejne bo sie nie udaly i juz chcialam pisac, co wy od nich chcecie bo przeciez wygladaja swietnie :)) Poza tym zapisalam sobie przepis bo usza mnie niemilosiernie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ja wiem czy takie "beznadziejne" ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładny kolor :) element owocu został zachowany :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna nazwa dla pączusiów bez nadzienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. "beznadziejne" są najlepsze :) Wasze pączki mają śliczny kolor, zjadłabym :)

    OdpowiedzUsuń