"Po 2 tygodniowej przerwie czas na zamieszczenie jakiegoś przepisu. Miałam wielką ochotę na coś czekoladowego. Zrobiłam więc Nanaimo z moimi zmianami :). Jest pyszne, idealne jeśli macie ochotę na jakiegoś batonika. Oto historia tego deseru:
Nazwa deseru pochodzi od miasta Nanaimo w Kanadzie. Nanaimo odnosi się do nazwy związku pięciu grup tubylców, którzy zimowali we wspólnej wiosce w miejscu, w którym dziś znajduje się Nanaimo. Uważa się, że ciastka te zostały wymyślone i nazwane przez pewną gosposię, która przepis na nie opublikowała w lokalnej gazecie. Dużo jest wersji dotyczących pochodzenia ciastek. Niekiedy nazywa się je również New York Slice. W 1986 roku w Nanaimo odbył się czterotygodniowy konkurs na najlepsze ciastka nanaimo. Przetestowano prawie setkę przepisów! Wygrał ten, który od tej pory uznawany jest za oficjalny przepis. Miasto jest tak dumne z tych ciastek, że wyprodukowało nawet maskotkę, wielkie ciacho nanaimo nazwane Nanaimo Barney."
Składniki na blaszkę (21cm x 21cm)
Spód:
- 110 g masła
- 1/4 szklanki cukru
- 4,5 łyżek kakao
- 1 ubite jajko
- 150g pokruszonych ciastek pełnoziarnistych, dałam Digestive
- 1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
- 100g wiórków kokosowych
Masło rozpuścić, dodać kakao i cukier, dobrze wymieszać. Zdjąć z palnika. Do wrzącej masy dodać jajko i szybko wymieszać. Dodać pokruszone ciastka, orzechy i wiórki kokosowe. Wszystko dobrze wymieszać łyżką i wyłożyć równą warstwą w formie. Wystudzić i włożyć do lodówki.
I warstwa:
- 2 budynie śmietankowe
- 2 1/2 szklanki mleka
Zagotować 2 szklanki mleka. W 1/2 szklance mleka rozpuścić proszek budyniowy. Ugotować budyń. . Po wystudzeniu wyłożyć na spód, wyrównać i włożyć do lodówki. W tym czasie przygotować drugą warstwę.
II warstwa:
- 100g czekolady gorzkiej
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki gorącej wody
Źródło: Nanaimo Bars
brzmi cudownie, muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńfantastyczne!:)
OdpowiedzUsuńRok temu byłam w Kanadzie, więc Nanaimo to dla mnie nie tylko pyszne batoniki, ale także miłe wspomnienia. Wpisuję je na moją listę do wypróbowania w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńO rety, ile się naczytałam o tych batonikach, rozmyślałam o ich zrobieniu;-). Kolejny świetny wybór przepisu. Jak wszystko u Was, wygladają jak ''milion dolarów'';-)
OdpowiedzUsuńa dla mnie to cos nowego, chetnie wyprobuje.
OdpowiedzUsuńIście czekoladowa rozpusta :) jestem ZA :D
OdpowiedzUsuńNie znałam, a zjadłabym. Apetyczny i ciekawy post, no i te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam swoje pierwsze podejście do Nanaimo i chyba wyszło ;) Smakowało domownikom, na wierzch zanim czekolada wystygła posypałam ją dodatkowo wiórkami kokosowymi...pycha ;)
OdpowiedzUsuń